Promocja książki To zdarzało się w piątekPromocja książki To zdarzało się w piątekPromocja książki To zdarzało się w piątek

Stanisław Nyczaj

Przenikanie się światów

Tak się ciekawie składa, że po niedawnym tomie wierszy (Wy­pełnione światłem) przychodzi kolej na książkę prozatorską autorki, która jest jednocześnie malarką ilustrującą barwnie i pięknie swoje teksty. Składa się ciekawie, bo dajemy Czytelnikowi zbiór jej opo­wiadań, adresowanych – jak powiada – nie tylko do dorosłych. To znaczy także, a może przede wszystkim do tych młodych wiekowo bądź też sercem, myślą, wyobraźnią. Niewątpliwie i jeszcze trochę młodsi odnajdą tu z sentymentem dopiero co odstawioną na półkę szmacianą lalkę, spotkają zwierzaki z pobliskiego parkowego oto­czenia (jak choćby „mądrą srokę”), przelatujące kluczem żurawie czy spotykane na co dzień w podmiejskich i wiejskich gospodar­stwach kury, koguty, strojne bażanty, niekiedy strusie, na polach i mokradłach – ulubione bociany, w lasach – „pracowite” dzięcioły.

Opowiadania są jakby pretekstem do pokazania, jak znaczącą rolę w życiu człowieka odgrywają pasja, entuzjazm, jasno sprecy­zowany cel, a równocześnie, jak wielką przeszkodę w ich realizacji stanowią strach, lęk przed nieznanym.

Każde opowiadanie ukazuje tę złożoną problematykę i wskazuje rozwiązania na miarę wieku i doświadczenia bohaterów. Młodzień­cze emocje wywoływane niespodziankami losu dochodzą do głosu w tytułowym utworze To się zdarzało w piątek, pokonywanie lęku czy zmaganie się z dziecięcymi wyobrażeniami – w Sroce (gdzie jawi się kolor żałobny), zmaganie z własnymi myślami – w Saga­nie, a z wyzwaniami – w Kukiełce. Fascynującą postacią magiczną w opowiadaniach Podróż w głąb Ziemi oraz Déjà vu o miłości, czyli konstrukcja z drewnianych bali jest papuga-samczyk Rom, wspo­magający i ratujący z opresji swą panią i nie tylko ją. Zachowanie Roma, wyposażonego w nadzwyczajne zdolności, pozwala inaczej spojrzeć na tajemne walory hinduskiej, i nie tylko, sztuki wyko­rzystywania sił duchowych, jak na coś niewytłumaczalnie prawdo­podobnego, możliwego. Czyżby pod postacią Roma ukrywała się czyjaś pomocna dłoń?

Szczególną rolę ze względu na istotną wymowę ma opowiada­nie Sen żurawia, w którym pod powierzchnią buntu ptactwa kryje się ważka puenta o prawie do samostanowienia w ramach obowią­zujących zasad i kultury obyczajów.

Autorka eksponuje odwieczną tęsknotę do godnego życia w ro­dzinie, naturalnym środowisku. W gruncie rzeczy jest to wskazanie dla młodych, jak radzić sobie w życiu, nie poddawać się chwilo­wym porażkom, jak bez obaw otworzyć się na innych ludzi.

Jadwiga Jaśkowiak budzi w Czytelniku wiarę w intuicyjne i in­tencjonalne zdolności człowieka. Oto poza przygodami znajduje­my się tutaj również w sferze konkretnego, powszedniego życia całkowicie realnych, spotykanych w najbliższym naszym otocze­niu bohaterów, ludzi z codzienności. Ukryte w nas owe zdolności intuicyjno-intencjonalne nieźle sobie radzą, wspomagają wzajem­nie ludzkie relacje. Tak właśnie autorka wprowadza nas w swą pro­zę, nie spuszczając cały czas z oka, stymulując nasze zaintereso­wanie przenikaniem się światów: rzeczywistego i subiektywnego, zewnętrznego i wewnątrzosobowego, przeszłego (sięgającego cza­sów antyku wiążącego ze sobą ludzi i bogów) i współczesnego we wszystkich realiach nowoczesnej cywilizacji – światów we wszyst­kich, zda się, wymiarach i stanach przejawiania się, w tym tajem­nych.

Połączyć i pogodzić ze sobą te wymiary i stany jest nie lada umiejętnością, świadczącą o dużych kreacyjnych możliwościach autorki, które Czytelnik w toku lektury będzie mógł docenić i po­dziwiać.

Stanisław NyczajStanisław Nyczaj

Przenikanie się światów

Tak się ciekawie składa, że po niedawnym tomie wierszy (Wy­pełnione światłem) przychodzi kolej na książkę prozatorską autorki, która jest jednocześnie malarką ilustrującą barwnie i pięknie swoje teksty. Składa się ciekawie, bo dajemy Czytelnikowi zbiór jej opo­wiadań, adresowanych – jak powiada – nie tylko do dorosłych. To znaczy także, a może przede wszystkim do tych młodych wiekowo bądź też sercem, myślą, wyobraźnią. Niewątpliwie i jeszcze trochę młodsi odnajdą tu z sentymentem dopiero co odstawioną na półkę szmacianą lalkę, spotkają zwierzaki z pobliskiego parkowego oto­czenia (jak choćby „mądrą srokę”), przelatujące kluczem żurawie czy spotykane na co dzień w podmiejskich i wiejskich gospodar­stwach kury, koguty, strojne bażanty, niekiedy strusie, na polach i mokradłach – ulubione bociany, w lasach – „pracowite” dzięcioły.

Opowiadania są jakby pretekstem do pokazania, jak znaczącą rolę w życiu człowieka odgrywają pasja, entuzjazm, jasno sprecy­zowany cel, a równocześnie, jak wielką przeszkodę w ich realizacji stanowią strach, lęk przed nieznanym.

Każde opowiadanie ukazuje tę złożoną problematykę i wskazuje rozwiązania na miarę wieku i doświadczenia bohaterów. Młodzień­cze emocje wywoływane niespodziankami losu dochodzą do głosu w tytułowym utworze To się zdarzało w piątek, pokonywanie lęku czy zmaganie się z dziecięcymi wyobrażeniami – w Sroce (gdzie jawi się kolor żałobny), zmaganie z własnymi myślami – w Saga­nie, a z wyzwaniami – w Kukiełce. Fascynującą postacią magiczną w opowiadaniach Podróż w głąb Ziemi oraz Déjà vu o miłości, czyli konstrukcja z drewnianych bali jest papuga-samczyk Rom, wspo­magający i ratujący z opresji swą panią i nie tylko ją. Zachowanie Roma, wyposażonego w nadzwyczajne zdolności, pozwala inaczej spojrzeć na tajemne walory hinduskiej, i nie tylko, sztuki wyko­rzystywania sił duchowych, jak na coś niewytłumaczalnie prawdo­podobnego, możliwego. Czyżby pod postacią Roma ukrywała się czyjaś pomocna dłoń?

Szczególną rolę ze względu na istotną wymowę ma opowiada­nie Sen żurawia, w którym pod powierzchnią buntu ptactwa kryje się ważka puenta o prawie do samostanowienia w ramach obowią­zujących zasad i kultury obyczajów.

Autorka eksponuje odwieczną tęsknotę do godnego życia w ro­dzinie, naturalnym środowisku. W gruncie rzeczy jest to wskazanie dla młodych, jak radzić sobie w życiu, nie poddawać się chwilo­wym porażkom, jak bez obaw otworzyć się na innych ludzi.

Jadwiga Jaśkowiak budzi w Czytelniku wiarę w intuicyjne i in­tencjonalne zdolności człowieka. Oto poza przygodami znajduje­my się tutaj również w sferze konkretnego, powszedniego życia całkowicie realnych, spotykanych w najbliższym naszym otocze­niu bohaterów, ludzi z codzienności. Ukryte w nas owe zdolności intuicyjno-intencjonalne nieźle sobie radzą, wspomagają wzajem­nie ludzkie relacje. Tak właśnie autorka wprowadza nas w swą pro­zę, nie spuszczając cały czas z oka, stymulując nasze zaintereso­wanie przenikaniem się światów: rzeczywistego i subiektywnego, zewnętrznego i wewnątrzosobowego, przeszłego (sięgającego cza­sów antyku wiążącego ze sobą ludzi i bogów) i współczesnego we wszystkich realiach nowoczesnej cywilizacji – światów we wszyst­kich, zda się, wymiarach i stanach przejawiania się, w tym tajem­nych.

Połączyć i pogodzić ze sobą te wymiary i stany jest nie lada umiejętnością, świadczącą o dużych kreacyjnych możliwościach autorki, które Czytelnik w toku lektury będzie mógł docenić i po­dziwiać.

Stanisław NyczajStanisław Nyczaj

Przenikanie się światów

Tak się ciekawie składa, że po niedawnym tomie wierszy (Wy­pełnione światłem) przychodzi kolej na książkę prozatorską autorki, która jest jednocześnie malarką ilustrującą barwnie i pięknie swoje teksty. Składa się ciekawie, bo dajemy Czytelnikowi zbiór jej opo­wiadań, adresowanych – jak powiada – nie tylko do dorosłych. To znaczy także, a może przede wszystkim do tych młodych wiekowo bądź też sercem, myślą, wyobraźnią. Niewątpliwie i jeszcze trochę młodsi odnajdą tu z sentymentem dopiero co odstawioną na półkę szmacianą lalkę, spotkają zwierzaki z pobliskiego parkowego oto­czenia (jak choćby „mądrą srokę”), przelatujące kluczem żurawie czy spotykane na co dzień w podmiejskich i wiejskich gospodar­stwach kury, koguty, strojne bażanty, niekiedy strusie, na polach i mokradłach – ulubione bociany, w lasach – „pracowite” dzięcioły.

Opowiadania są jakby pretekstem do pokazania, jak znaczącą rolę w życiu człowieka odgrywają pasja, entuzjazm, jasno sprecy­zowany cel, a równocześnie, jak wielką przeszkodę w ich realizacji stanowią strach, lęk przed nieznanym.

Każde opowiadanie ukazuje tę złożoną problematykę i wskazuje rozwiązania na miarę wieku i doświadczenia bohaterów. Młodzień­cze emocje wywoływane niespodziankami losu dochodzą do głosu w tytułowym utworze To się zdarzało w piątek, pokonywanie lęku czy zmaganie się z dziecięcymi wyobrażeniami – w Sroce (gdzie jawi się kolor żałobny), zmaganie z własnymi myślami – w Saga­nie, a z wyzwaniami – w Kukiełce. Fascynującą postacią magiczną w opowiadaniach Podróż w głąb Ziemi oraz Déjà vu o miłości, czyli konstrukcja z drewnianych bali jest papuga-samczyk Rom, wspo­magający i ratujący z opresji swą panią i nie tylko ją. Zachowanie Roma, wyposażonego w nadzwyczajne zdolności, pozwala inaczej spojrzeć na tajemne walory hinduskiej, i nie tylko, sztuki wyko­rzystywania sił duchowych, jak na coś niewytłumaczalnie prawdo­podobnego, możliwego. Czyżby pod postacią Roma ukrywała się czyjaś pomocna dłoń?

Szczególną rolę ze względu na istotną wymowę ma opowiada­nie Sen żurawia, w którym pod powierzchnią buntu ptactwa kryje się ważka puenta o prawie do samostanowienia w ramach obowią­zujących zasad i kultury obyczajów.

Autorka eksponuje odwieczną tęsknotę do godnego życia w ro­dzinie, naturalnym środowisku. W gruncie rzeczy jest to wskazanie dla młodych, jak radzić sobie w życiu, nie poddawać się chwilo­wym porażkom, jak bez obaw otworzyć się na innych ludzi.

Jadwiga Jaśkowiak budzi w Czytelniku wiarę w intuicyjne i in­tencjonalne zdolności człowieka. Oto poza przygodami znajduje­my się tutaj również w sferze konkretnego, powszedniego życia całkowicie realnych, spotykanych w najbliższym naszym otocze­niu bohaterów, ludzi z codzienności. Ukryte w nas owe zdolności intuicyjno-intencjonalne nieźle sobie radzą, wspomagają wzajem­nie ludzkie relacje. Tak właśnie autorka wprowadza nas w swą pro­zę, nie spuszczając cały czas z oka, stymulując nasze zaintereso­wanie przenikaniem się światów: rzeczywistego i subiektywnego, zewnętrznego i wewnątrzosobowego, przeszłego (sięgającego cza­sów antyku wiążącego ze sobą ludzi i bogów) i współczesnego we wszystkich realiach nowoczesnej cywilizacji – światów we wszyst­kich, zda się, wymiarach i stanach przejawiania się, w tym tajem­nych.

Połączyć i pogodzić ze sobą te wymiary i stany jest nie lada umiejętnością, świadczącą o dużych kreacyjnych możliwościach autorki, które Czytelnik w toku lektury będzie mógł docenić i po­dziwiać.

Stanisław Nyczaj